niedziela, 11 stycznia 2015
PROLOG
"Nasz życie.. Ale czy tak naprawdę jest nasze? Czy wszystko co robimy i co dzieje się w naszym życiu jest wynikiem naszych planów i marzeń? A gdy nie.. Gdy jest zupełnie przeciwnie, czy mamy siłę, by walczyć o samego siebie o to by żyć tak jak naprawdę byśmy chcieli? Czy jeden miesiąc z zupełnie inną niż my osobą to wystarczający czas, by wreszcie odnaleźć prawdziwych "siebie"?"
Całe nasze życie składa się z ciągłego podejmowania decyzji.. Jednak czasami ktoś inny postanawia przejąć za nas tę odpowiedzialność nieustannie powtarzając, że to dla "naszego dobra", to wszystko "z miłości". Czy można mieć pretensję do tych osób? Zwłaszcza, gdy są one nam najbliższe.. Nie.. Bo przecież jesteśmy pewni tego, że za nic na świecie nie chcą zrobić nam tym krzywdy.. Dopiero, gdy pojawia się ktoś, kto pokazuje nam zupełnie inną stronę zycia.. Tą prawdziwą. Piękną, spontaniczną, kolorową, a nie iluzoryczny obraz zza rozmazanej bańki mydlanej, w której przyszło nam żyć. Ja poznałam taką osobę.. Otworzyła mi oczy, by potem brutalnie złamać duszę.. Czy żałuję? Nie wiem.. Jednego jestem pewna.. Odkąd zieleń jego oczu i dziecięcy uśmiech zagościł w moim życiu, wreszcie zaczęłam oddychać...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ciekawy prolog! Będę zaglądać ;)
OdpowiedzUsuń